17 sierpnia 2019

Szlamowanie przewodu kominowego, czy warto...

Szlamowanie przewodu kominowego (uszczelnianie). Czy warto?

 

Przewody kominowe zawsze narażone były na działanie niekorzystnych można powiedzieć ekstremalnych czynników temperatura, wilgoć kwasy. Niekiedy uszkodzenie przewodu jest spowodowane czynnikami zewnętrznymi zdarzeniem nagłym i niezależnym od użytkownika. Często jednak zdarza się, że ludzie nie mają świadomości, iż od dłuższego czasu przewód kominowy jest niesprawny. Dobrze jak kończy się to jedynie na wizycie Kominiarza i informacji o stanie faktycznym.

 

Otóż, jeśli mam być szczery, to odpowiem tak:

 

Na Śląsku naprawdę trudno jest o szczelny komin, zbudowany w tradycyjny sposób, czyli z cegły. Dodajmy tylko, że statystyczne kominy użytkowane są 10-15 lat bez remontu. Pomijam już fakt, iż wcześniej od tego samego przewodu podłączone były minimum dwa inne piece w zdecydowanej większości starszego typu, zwanie potocznie „kopciuchami”. Pewnie, o czym właściciel może nawet nie widzieć w przeciągu tych dwudziestu lat komin zapalił się tak z dwa razy. Tak niestety wygląda to w praktyce.

 

Wiedza Kominiarza pozwala mu naprawdę zdiagnozować różne uszkodzenia przewodu podczas najzwyklejszego „wymiatania komina”. Czasem wystarczy spojrzeć na kocioł zobaczyć, jakie są sadze na drzwiczkach i już wiadomo, do czego to zmierza. Dodam jeszcze, że jeszcze na początku lat 90, kiedy to obowiązywała dość ścisła rejonizacja. Miałem swoje dwie dzielnice, na których byłem praktycznie codziennie. Z pamięci potrafiłem powiedzieć, co jest gdzie podłączone i jaki jest stan przewodów kominowych w konkretnej kamienicy.

 

Powracając do samej metody uszczelniania tzw. Szlamowanie przewodów dymowych lub wentylacyjnych (tam ten sposób uszczelniania sprawdza się najlepiej), nie jest żadną nowością. Kominy szlamowano naprawdę dawno temu. Oczywiście wówczas nie było mas uszczelniających tylko „glinki szamotowe”. Nie istniały kamery inspekcyjne, nie było urządzeń czyszczących mechanicznie przewód kominowy. Metoda ta jednak miała i nadal ma stosunkowo więcej zalet niż wad. Dla przykładu:

 

Szlamowanie pozwala na uszczelnienie przewodu kominowego bez potrzeby rozkłuwania ścian przewodu. Innymi słowy firma musi wejść jedynie do piwnicy i na dach by wykonać prace. Czasami, ale to w wypadkach, kiedy piec, kominek lub np. wentylacja znajduje się w mieszkaniu Klienta, wówczas trzeba wejść i zabezpieczyć czopuch przed zalaniem masą uszczelniającą. Ale proszę sobie pomyśleć jak to się ma do prucia ściany kominowej.

 

Jest to stosunkowo, tania metoda renowacji nieszczelnego przewodu dymowego, przy zastosowaniu obecnych na rynku mas uszczelniających i gwarancji na pięć - dziesięć lat można powiedzieć, że jest stosunkowo opłacalna.

 

Jest możliwość uszczelnienia przewodów „spędzanych”, czyli kanałów, które mają załamania 20-30 st. W takich przewodach praktycznie nie da się „frezować przewodu” i przynajmniej przez jakiś czas będzie to niemożliwe. Samo frezowanie, powiększenie średnicy przewodu może jeszcze jest wykonalne, problemem jednak zostaje montaż wkładu.

 

Prace trwają najczęściej jeden dzień roboczy a po 48 godzinach, można już uruchomić kocioł.

 

Jeżeli prace wykonane są przez doświadczoną firmę, przewód zostaje minimalnie zwężony. Największy problem w tym, że nie można masy użyć za mało, bo wówczas uszczelnienie będzie nietrwałe. Znając życie powtórna awaria komina, zaskoczy nas w właśnie wówczas, kiedy będziemy potrzebowali sprawnego komina najbardziej. Równie szkodliwe jest nakładanie masy uszczelniającej w nadmiarze (owszem jest jeden wyjątek, ale o tym za chwilę). Znacząco wówczas zmniejsza to przekrój przewodu a końcowy efekt nie jest zadowalający.

 

Proces można powtórzyć po upływie gwarancji, czyli ośmiu latach, wcześniej pozbywając się starej masy.

 

To tyle o zaletach szlamowania a przecież są również wady. Możemy do nich zaliczyć, rodzaj mas (a raczej ich producentów). Firmy wykonawcze, bez doświadczenia, no i oczywiście czasem naprawdę beznadziejny stan przewodów kominowych i samych kominów. Ostatni przykład dotyczy raczej kamienic. Ponieważ każdy z poprzednich lokatorów, na każdej kondygnacji coś majstrował przy ścianie kominowej a budynki, jak to w zasobach mieszkaniowych miast, same z siebie, już nawet bez udziału lokatorów nie są w najlepszej kondycji.

 

Wspominałem o pewnym wyjątku dotyczącym nakładania większej ilości masy podczas szlamowania. Jak wszyscy wiemy od kilku lat mamy na rynku piece kat. 5. Zasilane ekogroszkiem. Problem polegał na tym, że są to kotły ….. Zresztą nie mam, co wyważać otwartych drzwi i się rozpisywać, bo informacje są dostępne i tu pierwszy lepszy link, np. TUTAJ

 

Cóż mogę powiedzieć, stal miernie się nadawała, mam kilka zdjęć z autopsji a konkretnie wyciągaliśmy wkłady żaro-kwasoodporne zamontowane właśnie do „5”. Średnio wytrzymywały dwa sezony. W tym roku był rekord dosłownie jeden sezon, a jeszcze dokładniej 4 miesiące (słownie cztery) używania wkładu. Przygotuję oczywiście materiał z fotkami to wyślę do Sunkom na stronę. Oczywiście można powiedzieć, że stal nie taka itd. Tyle tylko takich wkładów wyjęliśmy już chyba ze cztery może pięć od końca 2017 r.

 

Jakieś dwa lata temu, czyli nie trzeba było długo czekać. Pojawiła się masa uszczelniająca z atestami do klasy "5". Z racji na dużo niższy koszt w porównaniu do zalecanej metody montażu wkładu ceramicznego. Klient kategorycznie zażądał  zabezpieczenie komina tą masą. Wiedział, że to jest raczej eksperyment, bo ja osobiście byłem temu przeciwny. Potem był następny i kolejny odważny.

 

Nie wiem, jaka jest realna szansa, że użycie tych nowych mas do pieców kl. "5". będzie skuteczne, bo naprawdę nie wiem. Wykonaliśmy parę „zabezpieczeń” przewodów i jak na razie (a jesteśmy w stałym kontakcie z Klientami) nic się nie dzieje, zobaczymy.

 

Jakby tego było mało w zeszłym tygodniu spotkałem się z masą do „5” zupełnie innego producenta też oczywiście z atestami. Może to ja jestem starej daty i nie mam przekonania do takich wynalazków nie wiem. Zdjęcia jak wygląda stal żaroodporna po czterech miesiącach wyślę naprawdę niebawem.

 

Pozdrawiam

 

Dariusz S.

 

P.S.

Jak macie jakieś pytania, lub inne nowinki to piszcie będę szczerze zobowiązany.

 

 

 

 

 

 

Przewód kominowy przed Szlamowaniem (uszczelnianiem) i czyszczeniem. 

 

Przewód kominowy po tzw. Pierwszym przeciągnięciu.

 

Pow

 

 

Powrót do strony głównej 

 

 

 

SUNKOM

O kominach wiemy wszystko